Lubartowskie kalendarium

22 stycznia 1863

Rozpoczęło się największe z powstań narodowych: Styczniowe. Poprzedzone szeregiem patriotycznych demonstracji i manifestacji, upamiętniających znaczące dla narodu rocznice i wydarzenia. Brutalne i krwawe akcje władz carskich doprowadzały do dalszej eskalacji konfliktu. Na wsiach chłopi masowo odmawiali odrabiania pańszczyzny. Nawet czasowe wprowadzenie stanu wojennego na terytorium Królestwa nie uspokoiło sytuacji. Równolegle obok legalnych form demonstracji rozwijał się ruch spiskowy w postaci organizacji Białych i Czerwonych. W końcu roku 1862 konspiracja obejmowała już ok. 20–25 tys. członków, tworzących zalążek przyszłej armii narodowej. Gromadzono środki na zakup broni, opracowywano plany powstania. Aby sparaliżować konspirację władze carskie zdecydowały się zarządzić tzw. brankę czyli przymusowy pobór do wojska rosyjskiego. Ogłoszenie branki zmusiło konspiratorów do przyspieszenia terminu wywołania powstania, które wybuchło w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. Powstańcy uderzyli na rosyjskie garnizony w województwach: mazowieckim, podlaskim, augustowskim, płockim, lubelskim i sandomierskim. W województwie lubelskim miejscowością, w której rozpoczęło się w tę styczniową noc powstanie był Lubartów.

Podziemna organizacja wojskowa na naszym terenie powstała jeszcze w latach 1861 -1862. Na jej czele jako naczelnik Lubartowa stał rejent Feliks Puliński a najważniejsze stanowiska zajmowali młodzi ziemianie. Do konspiracji garnęła się grupa rzemieślników i biedoty miejskiej a na wsi dzierżawcy, oficjaliści i służba folwarczna. Nie jest znana liczba zaprzysiężonych ale była to prawdopodobnie grupa 300 – 400 ludzi. Plan akcji na terenie województwa lubelskiego opracowali komisarz lubelski Leon Frankowski i naczelnik cywilny województwa Kazimierz Gregorowicz. Jednym z punktów akcji powstańczej miał być atak na stacjonującą w Lubartowie rotę wołogodzkiego pułku piechoty oraz mieszczący się w okolicy Skrobowa park artyleryjski, w którym w tym czasie znajdowało się 8 armat. Akcję przeprowadzić miała grupa konspiracji lubartowskiej wzmocniona o grupę wydzieloną z Lublina, dowodzoną przez ppor. Michała Malukiewicza. Oddziałami lubartowskimi kierowali Ignacy Jasieński, wójt Erazm Kozłowski, Stanisław Jełowicki i Seweryn Piotrowski. Łącznie liczyły one około 400 ludzi, uzbrojonych głównie w kosy i okute drągi. Nieliczni posiadali bron palną dubeltówki i pistolety. Akcja rozpoczęła się zgodnie z planem. Z Lublina wyruszyła grupa spiskowców. W pobliżu Skrobowa spotkała się ona z oddziałami lubartowskimi. Wspólnie zaatakowano park artyleryjski, likwidując straże. Podpalono drewnianą szopę ze sprzętem, co zaalarmowało Rosjan. Wywiązała się krótkotrwała walka, w wyniku której Rosjanie w popłochu zaczęli wycofywać się w kierunku miasta. Spiskowcy ruszyli  w pościg za nimi. Brak doświadczenia nie pozwolił im użyć w walce zdobytych armat a do tego część spiskowców odłączyła się i samodzielnie zaaranżowała atak na znienawidzonego kapitana żandarmerii Orzelskiego, przebywającego w pobliskim zajeździe. Mimo rany zdołał on uciec i zaalarmował pluton rosyjskiej roty. Walki toczono na terenie Lubartowa w rynku i przyległych uliczkach. Rosjanie, dysponujący lepszym uzbrojeniem i mający przewagę w wyszkoleniu, zdołali odeprzeć powstańców i zmusili ich do odwrotu w kierunku Kurowa. Straty w bitwie lubartowskiej to 15 ciężko i lekko rannych po stronie rosyjskiej oraz 5 zabitych i 9 rannych po stronie powstańców. Fiasko akcji skłoniło dowódców lubartowskiej partii do wycofania się z konspiracji i ucieczki do Galicji. Opuszczeni przez dowódców powstańcy ulegli rozproszeniu.

W następnych tygodniach stopniowo zorganizował się ruch powstańczy w terenie. Wobec faktu, ze Rosjanie skoncentrowali swoje wojska w większych ośrodkach, powstańcy podejmowali działania z dala od większych skupisk miejskich. Na terenie powiatu lubartowskiego walkę prowadziły m.in. oddziały powstańcze Marcina Borelowskiego Lelewela, Kazimierza Bogdanowicza, Walentego Lewandowskiego, Zygmunta Koskowskiego i Karola Krysińskiego. Latem 1863 r. aktywizują się kolejne oddziały: majora Józefa Ruckiego i Kajetana Cieszkowskiego Ćwieka.

Największą bitwę na terenie powiatu lubartowskiego stoczono (oddziały Krysińskiego i Koskowskiego) w dniu Zielonych Świątek 24 maja 1863 r. pod Sobolewem. Zakończyła się ona przegraną powstańców, którzy zmuszeni zostali do odwrotu. W bitwie zginęło 57 powstańców. Obok regularnych formacji udział w walce wzięli ochotnicy z okolicznych miejscowości. Lubartowianie wspomagali powstańców, dostarczając żywności, podwód i prochu oddziałom powstańczym, gościli w swoich domach rannych i zdrowiejących spiskowców, chroniąc ich i lecząc. Ojcowie Kapucyni zorganizowali w klasztorze polowy szpital a jeden z nich pełnił funkcję kapelana.

Powstanie prowadzone na terenie Królestwa Polskiego, Litwy oraz Wołynia trwało do jesieni 1864 r. Na Lubelszczyźnie przegrana gen. Michała Heidenreicha Kruka w bitwie pod Fajsławicami (sierpień 1863r.) stała się początkiem ostatecznej klęski. Przybywający w zwiększającej się systematycznie sile Rosjanie zaczęli stosować coraz bardziej brutalne metody postępowania z mieszkańcami, podejrzanymi o współpracę czy sympatie wobec powstańców. Nadzorem policyjnym objęto w tym czasie w całym powiecie grupę 370 osób (w tym 30 z samego Lubartowa). Klasztor O. Kapucynów obłożono 500 rublową kontrybucją za pomoc powstańcom. Po zakończeniu powstania został zlikwidowany. W wyniku postyczniowych procesów i wyroków na katordze znalazło się m.in. 25 uczestników powstania z terenu Lubartowa i powiatu, w tym z miasta: Aleksander Ciświcki, Antoni Czyżewski, Józef Filipowicz, Antoni Kozioł, Wincenty Zosiński i Wojciech Leon Halicki.

Ciosem dla całego narodu była likwidacja pozostałości autonomii Królestwa Polskiego. Część guberni wcielono bezpośrednio do Rosji, zniesiono też Radę Administracyjną, zastępując ją Komitetem Urządzającym, urząd namiestnika zastąpiono generalnym gubernatorem. Wprowadzono forsowną rusyfikację w szkolnictwie i administracji. Ziemie Królestwa stawały się jedną z licznych prowincji Cesarstwa Rosyjskiego, określanej mianem Kraju Nadwiślańskiego. W ramach represji miastom, które czynnie popierały powstanie odebrano prawa miejskie. W powiecie lubartowskim straciły je: Czemierniki, Firlej, Kamionka, Michów.

Po dzień dzisiejszy na ziemi lubartowskiej odnaleźć możemy ślady tego zrywu w postaci powstańczych mogił i pomników. Na lubartowskim cmentarzu są to groby poświęcone „Bohaterom poległym w walce o niepodległość w latach 1831-1863” oraz powstańców z 1863 r. z oddziałów Bogdanowicza i Lewandowskiego.

O powstaniu więcej w wydawnictwach „Lubartów i Ziemia Lubartowska”:
t. 5, 1964 – S. Olszewski „Mogiły pod Sobolewem”;
t. 5, 1964 – J. Smolarz „Lubartowskie realia powstańcze (1861 – 1864);
t. 9, 1983 – H. Czechowski „Powstanie styczniowe w świadomości mieszkańców Ziemi Lubartowskiej”;
t. 9, 1983 – W. Śladkowski „O powstaniu styczniowym po latach 120”;
t. 18, 2013 – W. Śladkowski „Lubartów i terytorium powiatu lubartowskiego w powstaniu styczniowym”.

 
 

 

 

1 marca - narodowy dzień pamięci żołnierzy wyklętych

Obchodzony w dniu 1 marca. Data wybrana nieprzypadkowo: tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Ich ciała komuniści zakopali w nieznanym miejscu. Temat Żołnierzy Wyklętych stał się szerzej znany dopiero na początku lat 90-tych XX wieku, dzięki wystawie „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, przygotowanej w 1993 r. na Uniwersytecie Warszawskim. W 2001 roku Sejm RP podjął uchwałę, w której oddał hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. „Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał w lutym 2010 r. prezydent Lech Kaczyński, który podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia tego święta. Ta idea, podtrzymana przez kolejnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, została zrealizowana ustawą z 3 lutego 2011 r.

Lubelszczyzna i Ziemia Lubartowska jest jednym z tych terenów, gdzie jeszcze długo po zakończeniu wojny prowadzono walkę o niepodległość. Wielu żołnierzy AK pozostało bowiem w konspiracji i już jesienią 1944 r. podjęli walkę z nowym porządkiem. Aresztowani, poddawani brutalnym przesłuchaniom, mordowani w katowniach UB. Trwali w oporze… Symbolicznym zakończeniem tych zmagań jest śmierć Józefa Franczaka ps. „Laluś”, który poległ 21 X 1963 r.

Wśród wielu mogił na lubartowskim cmentarzu znajdują się również te, w których spoczęli uczestnicy walk w okresie okupacji niemieckiej, akcji Burza, aresztowani i deportowani w głąb ZSRR oraz partyzanci walczący w konspiracji poakowskiej po 1945 r. W dniu 1 marca – Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych przedstawiciele LTR zapalili „światełko pamięci” w ich intencji.

Wymieńmy niektórych z nich:

1. ROMAN JEZIOR „Jung”, „Okoń”, rocznik 1907, Lubartów

W konspiracji od jesieni 1939 r. (Służba Zwycięstwu Polski – Związek Walki Zbrojnej-Armia Krajowa). Początkowo działał w Brześciu n. Bugiem, od sierpnia 1940 adiutant komendanta Obwodu ZWZ Lubartów i oficer organizacyjny, od 1941 zastępca komendanta obwodu, od marca 1944 komendant Obwodu AK Lubartów. Po wkroczeniu armii sowieckiej pozostał w konspiracji, od stycznia 1945 inspektor Inspektoratu Delegatury Sił Zbrojnych – Wolność i Niezawisłość Lublin (obwody: Lublin-miasto, Lublin-powiat, Lubartów). Aresztowany 24.01.1946 w Lublinie przez tamtejsze WU BP. Skazany 18.01.1947 przez Sąd Rejonowy w Lublinie na karę śmierci, zamienioną postanowieniem Naczelnego Sądu Wojskowego w Warszawie z 11.02.1947 na 15 lat więzienia. Zwolniony 28.01.1955.

2. ZDZISŁAW BROŃSKI „Uskok”, rocznik 1912

Uczestnik kampanii 1939 r., w niewoli niemieckiej, uciekł w 1940 r i powrócił do domu. Związany z konspiracja ZWZ – AK. Dowódca oddziału partyzanckiego wchodzącego w skład 8 pułku Piechoty Legionów AK. Jego oddział pod dowództwem brał udział w akcji „Burza”, stacjonował m.in. w Lasach Kozłowieckich. Po zakończeniu wojny nie złożył broni, nie godząc się na polityczną zależność Polski od Związku Radzieckiego. Od sierpnia 1944 roku był zastępcą komendanta, a potem komendantem I Rejonu Obwodu AK Lubartów. Od jesieni 1945 oddział w strukturach WiN. Od IX 1947 dowódca wszystkich grup powinowskich w Inspektoracie Lublin. Należał do najbardziej bezkompromisowych dowódców antykomunistycznego podziemia, na pograniczu powiatów lubartowskiego i lubelskiego. Zginął tragicznie, osaczony pod Łęczną przez UB w 21 V 1949r.

3. KAZIMIERZ KUĆMIŃSKI „Jerzy”, rocznik 1914

Pracownik UG Firlej. W 1940 roku rozpoczął działalność konspiracyjną, najpierw w Związku Walki Zbrojnej, a od 1942 r. w Armii Krajowej. Był referentem wywiadu a potem kierownikiem Rejonu IV, obejmującego okolice Firleja i Luszawy. Po rozwiązaniu Armii Krajowej w 1945 roku kontynuował walkę jako komendant rejonu Delegatury Sił Zbrojnych, Organizacji Nie, a następnie Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W maju 1947 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i skazany wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie na sześć lat więzienia. Siedział na Zamku lubelskim oraz w więzieniu w Rawiczu. Zwolniony, po odbyciu całej kary, w 1953 roku. Dopiero w 1994 r. doczekał się anulowania wyroku przez Sąd Najwyższy.

4. BOLESŁAW MUCHARSKI „Kłak”, „Lekarz”, rocznik 1916, nauczyciel, harcerz, podporucznik czasu wojny

W ZWZ od 1939 r. W 1942 założył oddział Związku Odwetu, a następnie Kedywu, przekształcony w 1944r. w IV pluton OP8. Dowódca najbardziej lubartowskiego oddziału partyzanckiego w Obwodzie. Oddział uczestniczył w Akcji Burza na terenie miasta i powiatu. Jako Antoni Lipiński kontynuował działalność konspiracyjną w Lublinie. Aresztowany 22.XII 1944r przez radzieckie służby i trafił do aresztu śledczego NKWD w Lublinie. Wraz z 10 współwięźniami przewieziono go na Zamek Lubelski. Całą jedenastkę oskarżono o przynależność do nielegalnej organizacji konspiracyjnej i planowania zamachu na Bieruta i Osóbkę-Morawskiego. Proces odbył się w kwietniu 1945 przed Wojskowym Sądem Okręgowym. Wszystkich oskarżonych skazano na karę śmierci. Wyrok został wykonany 12 kwietnia na Zamku Lubelskim. Żołnierzy pochowano na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie. Wyrokiem Sądu Najwyższego 9.V 1990 r. zrehabilitowany.

5. JOZEF JURAŁOMSKI, „Jur”, rocznik: 1906 Uczestnik kampanii wrześniowej, w konspiracji od jesieni 1939, działał w pow. lubartowskim jako Józef Surma. Jesienią 1942 r. został komendantem II Rejonu Obwodu Armii Krajowej, obejmującego swoim zasięgiem Lubartów, Łuckę, Serniki i Tarło. Zajmował się szkoleniem, dowodził akcjami o charakterze sabotażowym i dywersyjnym. W końcowym okresie okupacji został wyznaczony na dowódcę 3 kompanii odtwarzanego 8 pułku piechoty Legionów, w skład której wchodziły oddziały Lekarza, Uskoka i Brzechwy. W połowie sierpnia kilkudziesięcioosobowy dobrze uzbrojony oddział złożony z żołnierzy 27. Wołyńskiej DP oraz oddziałów Uskoka, Brzechwy i Lekarza pod dowództwem Jura wyruszył w kierunku Warszawy w celu niesienia pomocy walczącym powstańcom. Po drodze zostali oni zatrzymani przez Rosjan. W okolice Pragi dotarł jedynie oddział konny Brzechwy. Po okresie „Burzy” wyjechał do Białegostoku, gdzie objął stanowisko komendanta straży a we wrześniu 1944 r. został zastępcą Komendanta Obwodu Białystok – Miasto Armii Krajowej. Aresztowany na podstawie donosu przez NKWD został wywieziony do ZSRR. Po długim śledztwie w 1946 r. postawiono Mu zarzut przynależności do Armii Krajowej oraz próby zmiany ustroju w ZSRR. Został skazany na pięć lat więzienia, potem wyrok ten przedłużano. Przebywał w więzieniach w Moskwie (na Łubiance) i Twerze, potem przez pięć lat w obozach pracy w Krasnojarsku i Igarce. W 1953 r. został uznany za niewinnego ale nadal nie mógł opuścić Syberii. Podjął wówczas pracę jako księgowy w szkole. Do Polski wrócił w 1955 r.

5. JOZEF JURAŁOMSKI, „Jur”, rocznik 1906

Uczestnik kampanii wrześniowej, w konspiracji od jesieni 1939, działał w pow. lubartowskim jako Józef Surma. Jesienią 1942 r. został komendantem II Rejonu Obwodu Armii Krajowej, obejmującego swoim zasięgiem Lubartów, Łuckę, Serniki i Tarło. Zajmował się szkoleniem, dowodził akcjami o charakterze sabotażowym i dywersyjnym. W końcowym okresie okupacji został wyznaczony na dowódcę 3 kompanii odtwarzanego 8 pułku piechoty Legionów, w skład której wchodziły oddziały Lekarza, Uskoka i Brzechwy. W połowie sierpnia kilkudziesięcioosobowy dobrze uzbrojony oddział złożony z żołnierzy 27. Wołyńskiej DP oraz oddziałów Uskoka, Brzechwy i Lekarza pod dowództwem Jura wyruszył w kierunku Warszawy w celu niesienia pomocy walczącym powstańcom. Po drodze zostali oni zatrzymani przez Rosjan. W okolice Pragi dotarł jedynie oddział konny Brzechwy. Po okresie „Burzy” wyjechał do Białegostoku, gdzie objął stanowisko komendanta straży a we wrześniu 1944 r. został zastępcą Komendanta Obwodu Białystok – Miasto Armii Krajowej. Aresztowany na podstawie donosu przez NKWD został wywieziony do ZSRR. Po długim śledztwie w 1946 r. postawiono Mu zarzut przynależności do Armii Krajowej oraz próby zmiany ustroju w ZSRR. Został skazany na pięć lat więzienia, potem wyrok ten przedłużano. Przebywał w więzieniach w Moskwie (na Łubiance) i Twerze, potem przez pięć lat w obozach pracy w Krasnojarsku i Igarce. W 1953 r. został uznany za niewinnego ale nadal nie mógł opuścić Syberii. Podjął wówczas pracę jako księgowy w szkole. Do Polski wrócił w 1955 r.

6. ADAM MOŹDZIŃSKI „ Świerk”, „Kord”,  „Chodnik”, rocznik 1900

Nauczyciel szkół lubartowskich. Ochotnik na wojnie 1920 i 1939 r. Uczestnik konspiracji od jesieni 1939 r. W składzie komendy powiatowej Służby Zwycięstwu Polski a następnie Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, pełnił funkcje adiutanta komendanta, kierownika Biura Informacji i Propagandy i oficera radioodbiorczego. Jako nauczyciel uczestniczył również w tajnym nauczaniu na poziomie szkoły średniej, początkowo indywidualnie a następnie w ramach zorganizowanych struktur. Był duszą konspiracji lubartowskiej, prowadził nasłuch radiowy, kolportował prasę, wprowadzał do organizacji nowych członków, zaprzysięgał, znajdował kwatery i pracę ukrywającym się w Lubartowie działaczom organizacji. Do konspiracji wciągnął również kilka osób ze swojej rodziny, w tym żonę, siostrę i szwagra. W lipcu 1944 r. wchodził w skład Komendy Miasta, wyznaczony na komendanta placu. Był przedstawicielem strony akowskiej do rozmów z Rosjanami i gen. Grzegorzem Korczyńskim w szkole powszechnej, które odbywały się 23 lipca 1944 r. i doprowadziły do wycofania z Lubartowa sił Armii Krajowej a potem ich rozbrojenia w Skrobowie. Dnia 18.VIII 1944 r. został aresztowany przez NKWD i wywieziony na Majdanek a następnie z pierwszym transportem z Lubelszczyzny trafił do obozu w Riazaniu – Diagielewie. Na zesłaniu przebywał do października 1947r. W tym czasie jego rodzina a szczególnie żona poddawana była wiele razy represjom ze strony Urzędu Bezpieczeństwa. Po powrocie czasowo zamieszkał w Puławach, do Lubartowa powrócił w końcu lat czterdziestych. Przez wiele następnych lat był pod stałą obserwacją służb bezpieczeństwa, co nie przeszkadzało Mu pozostawać niezłomnym w swoich przekonaniach.

7. ANIELA MIDUCH „Kama”, rocznik 1900

W latach 1922- 1944 pracowała jako nauczycielka, m.in. w Szkole Podstawowej Nr 1., jednocześnie prowadząc tajne nauczanie na poziomie szkoły podstawowej. W konspiracji od wiosny 1942 r. organizatorka i komendantka Wojskowej Służby Kobiet Obwodu Lubartów Aż do I 1945 r. pełniła funkcję starszej referentki WSK (por, następnie kpt) . Podlegało jej ok. 200 kobiet pełniących służbę w zakresie łączności, transportu, kwatermistrzostwa, wywiadu i opieki sanitarnej. Wchodziła w skład redakcji Naszej Warty, gazetki wydawanej w Lubartowie w latach 1943 -44. W lipcu1944r. w Komendzie Miasta. Zagrożona aresztowaniem (aresztowany i zesłany na Sybir do 1946 r. jej brat – Jan ) wyjeżdża z Lubartowa. Wielokrotnie zmienia miejsce pobytu. Do końca życia zamieszkuje na Pomorzu (Łobez).

8. KAROL SKARUCH „Warta”, rocznik 1899

Nauczyciel, uczestnik kampanii 1939 r. W czasie wojny zaangażowany w tajne nauczanie oraz akcje pomocy przesiedleńcom z Pomorza oraz ludności Lubartowa w ramach PCK, Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, miejskiej delegatury Rady Głównej Opiekuńczej (jako prezes).Działacz konspiracji ZWZ – AK, kierownik BIP, wraz z rodziną zaangażowany w redagowanie i kolportaż gazetki „Nasza Warta”; w lipcu 1944 r. (akcja Burza) w Komendzie Miasta. Za swą działalność aresztowany wraz z synem 8.XII 1944, skazany na pięć lat, przetrzymywany m.in. w więzieniu we Wronkach, w wyniku amnestii zwolniony 12. XII 1945 r.

Niejako w tle- w kwaterze XII lubartowskiego cmentarza znajduje się mogiła, upamiętniająca żołnierzy AK z oddziału Uskoka zamordowanych przez UB:

Czesława Śledzińskiego l.21,
Bronisława Zająca l.18,
Stanisława Idzikowskiego, l.18,
Józefa Szymanka l. 32,
Franciszka Kulpę l. 26,
Stanisława Staropiętkę l. 29.

I wielu innym, w tamtym czasie poległych, zamordowanych skrytobójczo, zakatowanych w śledztwach i straconych, spoczywających w nieustalonych często do dziś miejscach, winniśmy pamięć po wsze czasy. Po to jest ten dzień ustanowiony!

13 GRUDNIA 1981 - STAN WOJENNY

W opinii wielu współczesnych historyków był to wojskowy zamach stanu. Norman Davies nazwał go wręcz „najdoskonalszym zamachem wojskowym w historii nowożytnej Europy”. Stan wojenny wprowadzony został uchwałą Rady Państwa, na polecenie kierowanej przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Uchwała ta podjęta zresztą została niezgodnie z obowiązującą wówczas konstytucją.

Oficjalnie powodem jego wprowadzenia była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, w tym m.in. braki w podstawowym zaopatrzeniu mieszkańców. W rzeczywistości jednak zdecydowały obawy rządzącego obozu komunistycznego o możliwą utratę władzy w obliczu ścierania się rozmaitych koterii w obrębie partii rządzącej i utraty kontroli nad istniejącym od lata 1980 r. niezależnym ruchem związkowym, w szczególności NSZZ „Solidarność”. Za istotną uznano również groźbę interwencji zbrojnej ze strony państw Układu Warszawskiego, czym konsekwentnie straszono Polaków. Faktem jest jednak, że w tym czasie nie notowano żadnych ruchów obcych wojsk a ZSRR zajęty interwencją w Afganistanie już od połowy 1981 naciskał na rozwiązanie sytuacji ale wyłącznie „siłami krajowymi” tj. samej Polski.

Stan wojenny wprowadzono o północy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Już kilkadziesiąt minut wcześniej rozpoczęła się akcja mająca na celu opanowanie i wyłączenie obiektów ważnych strategicznie, w tym teletransmisyjnych i telefonicznych, do których wkroczyły uzbrojone oddziały MO i SB a także jednostek MSW i WOP. Wprowadzono cenzurę korespondencji i godzinę milicyjną, ograniczając mieszkańcom swobodę poruszania się oraz zakazując zmiany miejsca pobytu bez uprzedniego zawiadomienia władz administracyjnych. Zmilitaryzowano szereg instytucji i najważniejszych zakładów pracy. Zabroniono organizacji strajków i  zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy zaczęły działać w trybie doraźnym. Zamknięto granice państwa i lotniska cywilne, wstrzymano wydawanie prasy, czasowo zawieszono zajęcia w placówkach oświatowych. Jednocześnie w momencie wprowadzenia stanu wojennego oddziały ZOMO rozpoczęły ogólnokrajową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych oraz osób uznanych za groźne dla bezpieczeństwa państwa, umieszczając ich w uprzednio przygotowanych miejscach odosobnienia. W ciągu pierwszego tygodnia trwania stanu wojennego w więzieniach i ośrodkach internowania znalazło się ok. 5000 osób. Dalszym 4000, głównie przywódcom i uczestnikom strajków i protestów, już 24 grudnia 1981 przedstawiono zarzuty prokuratorskie i osądzono, zwykle na kary więzienia. Ogółem w okresie trwania stanu wojennego na terenie całego kraju internowano ok. 10 000 osób

Na wieść o wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęły się w wielu miejscach akcje protestacyjne. Sukcesywnie jednak ZOMO pacyfikowało kolejne strajki, m.in. w stoczni gdańskiej, szczecińskiej, Nowej Hucie, FSC w Lublinie, Hucie Katowice. Najostrzejszy protest prowadzono na Śląsku w kopalniach: „Manifest Lipcowy”, „Wujek”, „Ziemowit” i „Piast”. 16 grudnia 1981 w trakcie pacyfikacji kopalni Wujek funkcjonariusze ZOMO zastrzelili 9 górników, rannych zostało 21. Wielotysięczne brutalnie tłumione manifestacje odbyły w tych dniach w Gdańsku i Krakowie

Represje stanu wojennego nie ominęły mieszkańców naszego miasta. Tu również od jesieni 1980 r. rozwijał się niezależny ruch związkowy. Dnia 20 listopada 1980 r. przedstawiciele 22 komitetów założycielskich z Lubartowa i okolicy powołali do życia Międzyzakładowy Komitet Koordynacyjny NSZZ Solidarność. Już w początkach nowego roku zrzeszał ponad 5 tys. związkowców ( na 6853 osoby zatrudnione). Związek angażował się w rozmaite działania lokalnej społeczności, wydawał własną prasę. Doprowadził m.in. do odsłonięcia na budynku klasztoru O.O. Kapucynów odnowionej tablicy poświęconej pamięci J. Piłsudskiego. W noc wprowadzenia stanu wojennego aresztowano trzech czołowych działaczy związkowych z Lubartowa: Antoniego Czopa, Jerzego Gregorowicza i Waldemara Wesołowskiego. Wszyscy przetrzymywani byli w zakładach internowania do jesieni 1982 r. W naszym mieście na wieść o wprowadzeniu stanu wojennego doszło także do akcji strajkowych w Mechanicznych Zakładach Produkcyjnych WZSR oraz Zakładach Wytwórczych Magnetofonów Unitra.

Wprowadzenie stanu wojennego wiązało się również z zawieszeniem zajęć w lubartowskich szkołach do dnia 3 stycznia 1982 roku. W każdej ze szkół w ciągu kolejnych dni (14 – 15 grudnia) odbyły się posiedzenia rad pedagogicznych z udziałem pracowników administracyjno – obsługowych. Wszyscy zostali zobowiązani do pozostania w miejscu zamieszkania, jak również do przestrzegania wymogów dekretu o stanie wojennym (w tym zakazu zwoływania zebrań, organizowania imprez, rozpowszechniania publikacji itp.). można było im również przydzielać dodatkowe zadania w szkole. Celem zapewnienia bezpieczeństwa, ładu i porządku powołano w każdej szkole zespoły porządkowo – socjalne. W tym czasie internat szkoły zawodowej został zajęty prze wojsko. Tu stacjonował komisarz wojskowy płk Józef Kotulski oraz grupa ORMO, mająca „ukierunkować działania władzy państwowej, by przeciwdziałać wszelkim niekorzystnym sytuacjom w mieście”. Latem 1982 roku zainstalowano tu również grupę ZOMO.

Wznowienie w początkach stycznia zajęć niosło ze sobą cały szereg problemów. Zaczynając od organizacji lekcji – wszak lubartowskie szkoły pracowały w tym czasie na dwie i trzy zmiany, część młodzieży dojeżdżała, należało tak zmienić plany, by nie było kłopotów w związku z obowiązującą godziną milicyjną. Bywało zwłaszcza na początku, że uczniowie z okolicznych miejscowości przychodzili do szkoły pieszo, bo nie jeździły autobusy. Skracano zajęcia, odwoływano dodatkowe tak, by kończyć lekcje przed godziną milicyjną. Ograniczono wyjazdy młodzieży z internatów. Była to też asekuracja przez ewentualnymi „nielegalnymi” kontaktami i działaniami sprzecznymi z postanowieniami dekretu o stanie wojennym. W szkołach pojawiały się w tym okresie jakieś napisy i ulotki, wzywające uczniów do działania. Krążyły informacje o rewizjach w domach, zwłaszcza u osób podejrzanych o związki z Kościołem.

Kościół a szczególnie klasztor O.O. Kapucynów odgrywał dużą rolę. W jego murach znajdowali schronienie poszukiwani przez komunę ludziom Solidarności. Tu ukrywał się m.in. pisarz i poeta, autor hymnu Solidarności Jerzy Narbutt. Tu organizowano msze za ojczyznę a pod tablicą poświęconą Piłsudskiemu w ważne dla narodu polskiego rocznice zapalano znicze.

Po początkowym szoku wywołanym skalą represji zaczęto stawiać zorganizowany opór. Pierwsza ogólnopolska struktura jako Ogólnopolski Komitet Oporu powstała 13 stycznia 1982 r. Stopniowo odradzała się również podziemna Solidarność. Już od lutego 1982 r. zapoczątkowała ona na Lubelszczyźnie akcję obchodzenia miesięcznic  a potem rocznic wprowadzenia stanu wojennego. Trzynasty dzień miesiąca ogłoszono dniem bojkotu oficjalnych gazet i kina. W niektórych miejscowościach Lubelszczyzny organizowano protest wobec kłamstw nadawanych przez komunistyczne media, zachęcając mieszkańców do odbywania ulicznych spacerów w porze nadawania głównego wydania Dziennika Telewizyjnego. Symbolem protestu stały się noszone na ubraniach oporniki. W wielu miejscowościach, także Lubartowie w kolejnych miesiącach stanu wojennego zaczęły się pojawiać ulotki, plakaty, napisy o treści antyrządowej i antykomunistycznej. Rozwijano kolportaż konspiracyjnej prasy i wydawnictw tzw. drugoobiegowych, działała poczta Solidarności wydająca własne znaczki. Podejmowano także próby emisji audycji radiowych (podziemne radio działało także na naszym terenie, w tym również w Lubartowie). Spontanicznie udzielano wsparcia osobom internowanym i ich rodzinom, co zresztą spotykało się z represjami ze strony władzy (kilka osób m.in. z lubartowskiej Unitry stanęło z tego powodu przed kolegium d/s wykroczeń). Demonstracje i protesty, często krwawo tłumione jak w Lubinie (VIII) czy Nowej Hucie ( X) organizowano w kolejnych miesiącach 1982 r. Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku a zniesiono go 22 lipca 1983 roku. Opór społeczeństwa wobec komunistycznej władzy trwał dalej…

w: Dąbrowski Marcin „NSZZ „Solidarność” Ziemia Lubartowska w latach 1980 – 1989”, Lubartów i Ziemia Lubartowska, t. 18 z 2013 r., s. 213 – 230.

23 GRUDNIA 1939

Była to jedna z pierwszych masowych egzekucji dokonanych przez niemieckiego okupanta na Lubelszczyźnie. Dotknęła 50 osób z terenu powiatu lubartowskiego.

Aresztowania ludności cywilnej rozpoczęły się na Lubelszczyźnie jesienią 1939 r. Zaostrzenie kursu wobec Polaków zapowiedział w trakcie spotkania z dowództwem wojsk okupacyjnych zastępca komisarza cywilnego Artur Seyss – Inquart. Konsekwencją były masowe aresztowania np. inteligencji polskiej, osadzanej na lubelskim Zamku ale także mieszkańców mniejszych miejscowości Lubelszczyzny, w tym m.in. z terenu powiatu lubartowskiego. Zatrzymań tych dokonywali żandarmi niemieccy przy udziale polskiej policji tzw. granatowej. Nie znane są rzeczywistych powodów takich aresztowań. Po latach pytani o to świadkowie – członkowie rodzin pomordowanych wskazywali na prawdopodobne wejście niektórych aresztowanych w konflikt z niemieckim prawem, ich działalność w ruchu oporu (co wydaje się wątpliwe w tym okresie okupacji), czy jeszcze przedwojenną aktywność polityczną. Wszyscy aresztowani z terenu ziemi lubartowskiej przewiezieni zostali do dawnego budynku sądu przy ul. Lubelskiej. gdzie znajdowała się siedziba niemieckiej policji (obecnie gmach gimnazjum).

Dnia 23 grudnia 1939 r. (dawniej podawano dzień wigilii – ale  w 1939 r. 24 grudnia wypadał w niedzielę, a zatem wigilię przeniesiono na sobotę – 23 grudnia) grupę 50 osób prawdopodobnie w dwóch transportach wywieziono samochodami ciężarowymi z terenu aresztu. W trakcie przejazdu nakazano więźniom położenie się twarzami w dół, by nie mogli ich rozpoznać ewentualni świadkowie. Aresztantów przewieziono w okolice powiatowej betoniarni i tu w pobliżu torów kolejowych zostali oni rozstrzelani a następnie pogrzebani w dołach po wybranym piasku. Świadkowie nie byli pewni, czy egzekucji dokonywali miejscowi żandarmi, czy też przybyłe z zewnątrz oddziały.

Już po zakończeniu wojny ciała rozstrzelanych ekshumowano i przeniesiono na lubartowski cmentarz (12 -13 maja 1947). Pogrzebano ich wówczas w zbiorowej mogile. Ustalono także nazwiska rozstrzelanych. Wśród zamordowanych była jedna osoba z Lubartowa (Marian Karwacki, syn murarza z ul. Bandurskiego) i 49 z kilkudziesięciu miejscowości powiatu lubartowskiego. Pełną listę podała w publikacji Lubartów i Ziemia Lubartowska Janina Kiełboń (t. 12 z 1993, s. 235).

Po latach śledztwo w sprawie tej zbrodni prowadzone było przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie (w styczniu 1970 r.) a także Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie w 2005 r.

W obu przypadkach w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie  oceniono, że egzekucja w Lubartowie miała znamiona zbrodni wojennej i jako taka nie ulega przedawnieniu. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił natomiast jednoznacznie na wskazanie przyczyny aresztowania a następnie stracenia więźniów. Dowódca stacjonującego wówczas na Lubelszczyźnie m.in. w Lubartowie i Lublinie 102.batalionu policji w swoim raporcie do szefa policji porządkowej określał, że egzekucja ta była „środkiem pokutnym za postrzelonego przez przestępców wachmistrza policji z 3 kompanii 102. batalionu” (Raport z dnia 28.XII 1939 r. za okres 21 – 27 grudnia podpisany przez dowódcę kpt. Trappa). Było to zatem typowe działanie o charakterze odwetowym i zastraszającym miejscową ludność.

Postępowanie dowodowe nie doprowadziło do wskazania imiennego żandarmów uczestniczących w egzekucjach, nie udało się też wyjaśnić z czyjego rozkazu rozstrzelano zakładników i czy egzekucje były poprzedzone wydaniem wyroku przez sąd doraźny. Wiadomo natomiast, że w tym okresie okupacji na terenie środkowej Lubelszczyźnie stacjonował 102. batalion policji, którego jednym z zasadniczych zadań było m.in.  tłumienie wszelkich przejawów oporu ludności. W Lublinie przy ul. Radziwiłłowskiej rozmieszczono sztab i zaplecze administracyjno – sanitarne oraz 2 kompanię, pozostałe kompanie skierowano do Radzynia, Krasnegostawu i Lubartowa. W tym ostatnim zakwaterowano w budynku sądu grodzkiego – 3 kompanię tegoż batalionu. Cała jednostka przebywała na Lubelszczyźnie do roku 1940 a następnie została przeniesiona do Rzeszy.

Egzekucja w Lubartowie mogła być konsekwencją rozkazu wydanego przez dowodzącego wówczas 102. batalionem policji. Trudno jednak w sposób jednoznaczny wskazać kto mógł go wydać. Pierwszy dowódca major Ziehe odwołany został  19.XII 1939 r. nowy – Hauptmann Trapp przybył 24 XII. Być może jednak była to bezpośrednia decyzja dowódcy stacjonującej w Lubartowie 3.kompanii. Nie udało się również w trakcie postępowania procesowego w sposób jednoznaczny ustalić bezpośrednich wykonawców tej zbrodni. Drobiazgowe kwerendy źródłowe pozwoliły na ustalenie nazwisk zaledwie trzech osób stacjonujących wówczas w kompanii lubartowskiej, ale nie jest możliwe ustalenie czy to akurat oni uczestniczyli w egzekucji .

Warto dodać że tego samego dnia 23 grudnia 1939 r. dokonano również egzekucji w Lublinie. Na terenie cmentarza żydowskiego rozstrzelano 12 przedstawicieli lubelskiej inteligencji: nauczycieli, sędziów, adwokatów i duchownych. Wśród ofiar tej egzekucji  był m.in. starosta lubartowski Tadeusz Illukiewicz. Egzekucja ta stanowiła początek zaplanowanej przez okupantów akcji eksterminacji polskiej inteligencji.

w: Kiełboń Janina: „Martyrologia ludności Lubartowa w latach okupacji hitlerowskiej”, Lubartów i Ziemia Lubartowska, t. 12, 1993, s. 223 – 246